Zrozumiałam, że miłość jest wszystkim.

O jak bardzo kocham Kościół święty i wszystkich w nim żyjących.
Święta Faustyna

Znalazłam swe własne miejsce w Kościele…
w sercu Kościoła, mojej Matki, ja będę miłością.
Święta Teresa od Dzieciątka Jezus

Kościół jest silnym ramieniem, które mnie podtrzymuje,
żebym nie upadła…
oczami, które widzą wtedy, kiedy moje oczy są zaćmione…
pewną drogą do Ukochanego Ojca…
Dorota Stachowicz

Kiedy wielkie moje pragnienia zaczęły się stawać dla mnie męczeństwem, otwarłam listy świętego Pawła, aby znaleźć jakąś odpowiedź. Przypadkowo wzrok mój padł na dwunasty i trzynasty rozdział Pierwszego Listu do Koryntian. Przeczytałam najpierw, że nie wszyscy mogą być apostołami, nie wszyscy prorokami, nie wszyscy nauczycielami, oraz że Kościół składa się z różnych członków i że oko nie może być równocześnie ręką. Odpowiedź była wprawdzie jasna, nie taka jednak, aby ukoić moje tęsknoty i wlać we mnie pokój.
Nie zniechęcając się czytałam dalej i natrafiłam na zdanie, które podniosło mnie na duchu: „Starajcie się o większe dary. Ja zaś wskażę wam drogę jeszcze doskonalszą”. Apostoł wyjaśnia, że największe nawet dary niczym są bez miłości i że miłość jest najlepszą drogą bezpiecznie prowadzącą do Boga. Wtedy wreszcie znalazłam pokój.
Gdy zastanawiałam się nad mistycznym ciałem Kościoła, nie odnajdywałam siebie w żadnym spośród opisanych przez Pawła członków, albo raczej pragnęłam się odnaleźć we wszystkich. I oto miłość ukazała mi się jako istota mego powołania. Zrozumiałam, że jeśli Kościół jest ciałem złożonym z wielu członków, to nie brak w nim członka najbardziej szlachetnego i koniecznego; zrozumiałam, że Kościół ma serce i że to serce pała gorącą miłością.

Zrozumiałam, że jedynie miłość porusza członki Kościoła i że gdyby ona wygasła, apostołowie nie głosiliby już Ewangelii, męczennicy nie przelewaliby już krwi. Zobaczyłam i zrozumiałam, że miłość zawiera w sobie wszystkie powołania, że miłość jest wszystkim, obejmuje wszystkie czasy i miejsca; słowem, miłość jest wieczna.
Wtedy to w uniesieniu duszy zawołałam z największą radością:
O Jezu, moja Miłości, nareszcie znalazłam moje powołanie: moim powołaniem jest miłość. O tak, znalazłam już swe własne miejsce w Kościele; miejsce to wyznaczyłeś mi Ty, Boże mój. W sercu Kościoła, mojej Matki, ja będę miłością. W ten sposób będę wszystkim i moje pragnienie zostanie spełnione!
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Co za radość być wiernym  dzieckiem  Kościoła (Dz. 481)

Wielką miłość mam dla Kościoła, który wychowuje i prowadzi dusze do Boga (Dz.749).

Kościele Boży, tyś najlepszą matką, ty jeden umiesz wychowywać i dawać wzrost duszy (Dz. 197).

Każdej pojedynczej duszy czy to świętość, czy upadek odbija się w całym Kościele. Ja obserwując siebie i tych, z którymi jestem bliżej, poznałam, jak wielki wpływ wywieram na inne dusze – nie przez jakieś heroiczne czyny, bo te są same z siebie uderzające, ale przez tak drobne, jak poruszenie ręki, spojrzenie i wiele innych rzeczy, których nie wymieniam, a jednak działają i odbijają się w innych duszach, co sama spostrzegłam (Dz. 1475).

Staram się o świętość, bo przez to będę pożyteczną Kościołowi. Robię ustawiczne wysiłki w cnocie, staram się wiernie naśladować Jezusa, a ten szereg codziennych cnót cichych, ukrytych, prawie niedostrzegalnych, ale spełnianych z wielką miłością, składam do skarbca Kościoła Bożego na korzyść wspólną dusz. Czuję wewnętrznie, jakobym miała odpowiedzialność za wszystkie dusze, czuję dobrze, że żyję nie tylko dla siebie, ale [dla] całego Kościoła… (Dz. 1505).
Święta Faustyna

Kościół to dla mnie ludzie, wspólnota. Mamy taki sam cel i podążamy razem wąską, nieraz bardzo stromą ścieżką, idziemy „pod prąd”. Podobnie myślimy, te same rzeczy są dla nas w życiu ważne. Zależy nam na Miłości, chcemy nauczyć się prawdziwie KOCHAĆ.
Basia Cyran

Jezus powiedział: Królestwo Boże jest pośród was!
Zastanawiałam się, gdzie ja w ostatnim czasie rozpoznaję to Królestwo…
i tak zapisałam:
– kiedy patrzę na zakochanych, którzy na kolanach błagają Boga, żeby ocalił ich miłość, bo wiedzą, że sami nie dadzą rady… to jest Królestwo Boże!
– kiedy małżonkowie wzajemnie całują swoje dłonie…
– kiedy brat o swoim bracie mówi, że jest jego najlepszym przyjacielem,
/choć w świecie dominuje rywalizacja/
– gdy matka chorego dziecka szepcze, że Bóg jest dobry!
– kiedy niesłusznie oskarżany – przebacza…
– kiedy matka po śmierci dziecka mówi, że Jezus utulił ją w bólu i tęsknocie…
– kiedy w sercu odnajduję pragnienie jedności i pokoju…
– kiedy po domowej awanturze widzę u dziecka wielkie łzy żalu…
To jest Królestwo Boże!

Słowo Boże zapewnia nas, że żyjemy w czasach ostatecznych.
W tych ostatecznych dniach Bóg przemówił do nas przez Syna.
Zapowiedzią Królestwa Bożego i jego zalążkiem w świecie jest Kościół.
Kościół jako wspólnota święta i grzeszna.
Święta – bo jest w niej obecny Bóg, Sakramenty i święci.
Grzeszna – bo jest w niej miejsce dla mnie i dla każdego z nas.
Klaudia Tesarczyk

Kościół to moja lekcja życia. Możesz kochać Boga, ale jak się o tym przekonasz?
Miłość do Boga to miłość do braci i sióstr, to powiedzieć przepraszam, czasem więcej błagać o wybaczenie… albo uśmiechnąć się do kogoś, kogo się nie znosi.
Kościół to wspólnota, która daje mi wsparcie i która wymaga ode mnie wysiłku rezygnacji z moich racji, bym mogła dać dowód, że Bóg to moja miłość.
Marta Mszyca

Wewnątrz Kościoła pełni nadziei i radości zmartwychwstania, odważamy się budować wspólnoty opierające się nie tylko na wspólnej wierze, ale na wzajemnym zaufaniu, że jesteśmy posłuszni Bożym przykazaniom i prowadzeniu Kościoła. W ten sposób naśladujmy naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Grzegorz Hura

O, jak bardzo kocham Kościół święty i wszystkich w nim żyjących. Patrzę na nich jako na żywe członki Chrystusa, który jest głową ich. Zapalam się miłością z miłującymi, cierpię z cierpiącymi, ból mnie trawi, patrząc na oziębłych i niewdzięcznych; wtenczas staram się o taką miłość ku Bogu, aby Mu wynagrodzić za tych, którzy Go nie miłują, którzy karmią swego Zbawcę czarną  niewdzięcznością.
Święta Faustyna